czwartek, 8 lipca 2010

sesja z Mariolką

Oj to była sesja... Zaczeło się klasycznie, wraz z Zonkilem pojechaliśmy na cementownie a potem piaseczki.. tam masa ludzi no ale kij, poszliśmy dalej... foty wyszły jak widać, ja jestem bardzo zadowolony:D... czas uciekał w zawrotnym tempie a trzeba odwieść modelkę na minibus... ostatni:> okazało się na dworcu, że pan jedzie w kierunku Skoczowa ale się tam nie zatrzymuje... no to kapa a była 22:00... jako altruista zaoferowałem nocleg :>... niby nic ale cały czas myślałem- "moja Justyś mnie zatłucze moimi własnymi bamboszami" :D.. było miło i grzecznie a z rana jeszcze mała sesyjka... chyba jednak nie jestem takim altruistą :\ :D... cóż czekam na kolejna "sesyje" :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz