czwartek, 11 lipca 2013

drogi pamiętniczku... Sylwia K...

ehh.. wreszcie, w tym sezonie udało mi się zaliczyć piaski :) stanowczo za rzadko tam bywam... tak to jakoś wyszło że nagle mi się zwolnił dzień, dałem ogłoszenie i siup Sylwia napisała :).. co zrobić, piękna pogoda a darowanej modelce nie patrzy się w zęby..  więc do dzieła, zwłaszcza że jeszcze nie testowałem d700 w takich warunkach :)
Sylwia K. jest z Jaworzna więc nie było problemu się spotkać.. niestety Jaworzno szybko pokazało co ma "najfajniejszego" do zaoferowania.. czyli spierdolonych kierowców. Ledwo co wyjechałem, omijałem autobus by ten tępy chujew, ruszył. bezczelnie spychając mnie z drogi... co za kutas!... dalsza jazda była spoko, miła gadka, wymiana doświadczeń ot standardowe ale miłe "pitu pitu" aż tu nagle jakiś stary dziad w "be emce", przede mną- zwalnia. okazuje się że przy drodze, praśnie szabruje sobie ziemniaki rodzinka dzików.. w sumie logiczne, Jaworzno->dzicz->dziki->bm'ka... spoko- myślę, dziadek podpierdolił autko synowi, nie chce go zadrapać by się synusiowi złote łańcuchy w gąszcz na klacie nie wkręciły ze zgryzoty.. więc powoli omija dziki i wszystko było by ok, gdyby dziadek ciągle jechał z 3km/h. miną lochę z ekipą małych ryjców nadal się wlukł- chyba zdziczał pomyślałem.. no nic dziadkowi się włączyło "naszjonal dżeografik ljaf" to trudno, wyminę grzbieta... i co? jak tylko zacząłem przyspieszać i go wyprzedzać dziadek wcisnoł gaz do dechy i zaczął zapierdalać ... no rzesz kurwa mać.. cóż, dzik z dziadka, sie spłoszył :)
przybyliśmy na miejsce, jak się podziewałem, miejscówka była obstawiona przez rodziny z dzieciarniami, której jak te dziki, ryły w piachu.. no nic, pójdziemy w górę strumienia :)
było miło, zdjęcia szły aż tu nagle kilka metrów dalej jakiś "samotny żagiel" postanowił pozwiedzać uroki dzikiej natury. jakiś wesoły koleś a dokładniej głowa rodziny która praśnie piknikowała jakieś 100m dalej postanowił sobie pozwiedzać miejscową florę... im bardziej sesja nabierała rumieńców (ju noł ;) ) koleś zapuszczał żurawia w krzaczory by uszczknąć coś dla swojego oka.. no co za kmieć. "na beszczela" tylko ziora na zwiewne wygibasy modelki... ja rozumiem Sylwia była zaprzeczeniem jego małżonki, młoda, ładna, zgrabna o widocznych mięśniach, no i żeby się rozebrać nie potrzebowała gasić światła..fakt mogło to gościa zaskoczyć ale czy wszyscy Jaworznianie są tak bezczelnymi podglądaczami, ja przynajmniej bym się krył licząc że może sesja nabierze rumieńców :)
no nic pamiętniczku, nie było łatwo, te kurwinoxy nie ułatwiały nam sesji ale daliśmy radę, Sylwia okazała się modelką otwartą i odporną na warunki :) a aparacik dał rade i to na wypasie:) pamiętniczku, stary druhu, powiem ci w zaufaniu że po tej sesji spostrzegłem że im mniej się przykładam do obróbki tym lepiej, zdjęcia obrabiały się same, w zasadzie pościłem je automatem.. to był rekord w 1 dzień obrobiłem wszystkie zdjęcia :) z resztą "kukoj" na te kolorki :D





niedziela, 7 lipca 2013

pamietniczku czy wspominałem że "nienawidzę" Agi?

tak, tak nienawidzę Agnieszki Małochy... znowu, dosłownie na godzinkę wpadła do mnie, chodziło o koleżankę ale postanowiliśmy, że przy okazji zrobimy "łóżko", o którym mówiliśmy już jakiś czas temu... Oczywiście nie mogło zabraknąć Darka K....
ok, Aga się przebrała , wskoczyła lekkim susem o wdzięku łani na łóżko i zaczęła pozować. BUM!!!..  znów wystrzeliła z pozowaniem... nawet nie miałem czasu by sprawdzić czy światło jest w miarę ustawione. "Małocha" szalała a ja panicznie bałem zerknąć na wyświetlacz aparatu by nie stracić jakiejś sekundy jej orgazmicznego pozowania :( czizus, jak ja jej nienawidzę, przez nią moje oczekiwania do modelek drastycznie rosną, gdy inna modelka jest choćby minimalnie gorsza (pod względem pozowania) ja się gubię.. lata pracowałem na skill pozwalający wyciągnąć nawet z największego "drewna" coś a po sesji z Agą już nie się motam. I ta ilość zdjęć, po 20 min jej pozowania, mam zapchana kartę i nie wiem które wybrać, okazuje się że muszę obrabiać 20 zdjęć. Dodatkowego dramatu dodaje fakt że jej się podobają te zdjęcia i chce więcej a że to cudowny człowiek to nie umiem odmówić... Jest tak wspaniała że sam chcę więcej mimo że umysł mówi nie :) Nie, tak nie może być na następną sesje będę przygotowany, kupie paralizator a do picia wsypie jej coś by była senna bo tak nie może być :)
Apel do profesjonalnych fotografów: weźcie ją ode mnie, Agnieszka Małocha to piękna, bombowa i profesjonalna modelina w dodatku to po prostu "fajna laska", z którą świetnie się gada. Nie odpierdala numerów, nie jest księżniczką a pozuje jak wykwintnie! Jesteście tchórzami lub partaczami jeżeli jej się boicie.. spytajcie p. Widmańskiej lub A.Cudak ona potwierdzi, że Aga jest super :P Nie kaleczcie dziewczyny moimi zdjęciami zasługuje na znacznie więcej.

ps. Aguś majtaski cały czas na ciebie, nie ruszone czekają :P 



bielizna, iStudio, igrok, akt

Asia... drogi pamietniczku, nie uwierzysz ale...

... nie pamiętam jak trafiłem na Asię K. To był okres złudy i kłamstw, żyłem w śnie którego się nie pamięta pozostaje jedynie uczucie strachu, przerażenia oraz zapach potu ale pamiętam, że był element tego snu bardzo piękny, niczym sielanka na początku każdego horroru klasy B...
To chyba Danuta P swojej koleżance Asi nawciskała kitów jakoby znała fajnego fotografa co to fajny ziomal z niego. A że Asia to dobry człowiek to nie spodziewała się niczego i tak zaczeliśmy rozmawiać i umawiać sesje :) Byłem wniebowzięty (i nadal jestem), że taka doświadczona i piękna modelka a jak się potem okazało, wspaniały człowiek, chciała by mi pozować. Cóż magia d700, zakup zaczyna się zwracać, pomyślałem :D
Umówiliśmy się u Danki, ona umaluje, potem w krzaki foto-molesta i do domciu :) Asia przyszła, przywitała się i usiadła i to było tyle z wymiany spojrzeń. - Oho. Pomyślałem. Chyba zaczyna podejrzewać w jakie bagno wdepnęła:D Gadało się miło, kilka ploteczek ale czułem, że nie spasowałem Aśce.. znaczy mądra babka :) Jadąc w plener pogoda była marna, znów pod chmurą i późno a dla mnie takie warunki świetlne to dramat. No nic pomyślałem zdjęć z tego nie będzie ale może przynajmniej sobie "coś" pooglądam :)... Przyjechaliśmy na miejsce i zaczęło się tango. Konkretna ale sympatyczna rozmowa co i jak, i poszło. Aśka to cholerny tajfun, pozowała z przekonaniem, nie było rozkręcania się, po prostu działała i robiła to zajebiście. Jej wewnętrzne piękno przysłoniło idealne ciało a wdzięk dolał dodatkowej gamy barw do zdjęć. Plany i koncepcje jakie miałem wcześniej poszły się pierdolić szliśmy z nurtem spontanu, nikt nie prowadził po prostu tańczyliśmy fotograficznego walca. A warunki były takie se, pogoda marna, światło marne a dodatkowo w drzewie, na który wyginała się Asia  zamieszkiwały jakieś żyjątka, które postanowiły oponować swoje nie zadowolenie w postaci dziwnych dźwięków.. Cóż też bym się wkurwił jak by ktoś na moim ogródku postanowił sobie oglądać gołą babę i nie odpalił mi nic za użyczenie "lokalu" :D Asia na lajcie pozowała a ja się skupiałem jak najmocniej i rzetelniej okłamywać się myślą, że to ptaki w tym drzewie mieszkają a nie wszystkie gatunki węży których boję się panicznie...brrr...
Było miło ale sesja się skończyła bo zmrok zapadł a więc za ciemno a lamp brak ( a tak na prawdę nie wytrzymałem bo to mogły być węże :>)...i nagle Danka żucia hasło- może browar i pizza? Cóż, nigdy nie byłem asertywny jeżeli chodzi o pizze ( a tak na prawdę chciałem stamtąd wypierdalać jak najszybciej :>). Super sesja, super modelka no i darmowe oglądanie czyli najlepsze za mną... nie prawda, ten dzień się nie skończył a dopiero zaczynał i z całą pewnością mogę powiedzieć, że był to najlepszy dzień  mojego życia... przynajmniej tego półrocza.
Zamówiliśmy 2 pizze, Danuś z Asia na pół ja jedną dla siebie (świnia od myślenia się sama nie spasie :>) z myślą wzięcia reszty na wynos...Było ekstremalnie sympatycznie i o ile Dankę znam i kocham od dawna to Asia udowodniła, że jest po prostu zajebiaszczo inteligentna i sympatyczna (ta powiedział ten co używa fanaberii słownej- "zajebiście"). Na pełnej wesołości plotkowaliśmy i debatowaliśmyo wszelakich aspektach życia, nie tylko fotograficznych. Asia zauroczyła mnie od kopa. Jestem dumny że miałem zaszczyt ją poznać :)
Dobra, pamiętniczku bo pewnie już cie wkurwia to "atramentowe" obżarstwo, chciałbyś sobie coś pooglądać :) "hir ju goł" :)


fotografia aktu,akt foto, polskie dziewczyny, istudio, igrok, polskie modelki nago w ujeciu aktu, moda, studio